poniedziałek, 4 kwietnia 2011

PKP

Ok., już rozszyfrowuję skrót. Pięknie, Kuźba, Pięknie! Oto profesorka Środa dała głos. Ktoś tu kiedyś mówił o takich dźwiękach, że to odgłosy wydawane paszczą. Poleciało po wszystkich mainstreamowych mediach. Ze stosowną fotką, pryncypialnie i dodatkowo stanowczo. Otóż Durny Narodzie nie wiesz w co wierzysz! Otóż Głupole Wszystkich Polskich Krain nie macie pojęcia czym jest patriotyzm, żrecie go ręcyma, a należy profesorskim nożem i widelcem!

„…Zakompleksieni polscy "patrioci" zachowują się jak zaborcy. Uważają, że siła Śląska, Kaszub czy Mazur polega na łączności z państwem polskim i na zapomnieniu o odrębności narodowej. Uważają, że jeśli Ślązak rości sobie prawo do uznania jego odrębności, może doprowadzić do rozbicia wspólnoty a nawet rodziny - pisze prof. Magdalena Środa w Wirtualnej Polsce…”

Nie wpadliście na to, prawda? Człek broniący swego jest zakompleksionym durniem, nie wiedzieliście? Stara, szczegółowo opisywana przez Coryllusa i uzupełniana dodatkowo przeze mnie metoda manipulowania z przełomu lat 70- tych i 80- tych nadal żywa. Wtedy młody gówniarz ogłaszał swój dom strefą bezatomową – i było git, wszyscy musieli uznać, imperialiści amerykańscy też. Uznali? No pewnie – a słyszał kto o atomowych grzybach w kieleckim, czy mazowieckim. Oto prostota profesorskiego rozwiązania: moja lewa noga występuje do wydziału paszportowego o zmianę nazwiska w stosownym wpisie. Więc ja jestem zobowiązany zatargać tę nogę do urzędu i podpisać się za nią. I wszystko jasne! Jestem dwuczłonowy, za to autonomicznie szanujący naturalną odrębność nogi od gęby…

„…List polskich "patriotów", pod którym podpisały się takie nazwiska z IV RP jak Fedyszak-Radziejowska, Krasnodębski, Wildstein, Piłka, Warzecha, Gargas, Lichocka, Pospieszalski, wygląda jak list zaborców (rosyjskich, austriackich) do Polaków, by wyrzekli się poczucia tożsamości narodowej, bo z Rosją (Austrią) mogą więcej…”

To wskazówka praktyczna co stanie się z niesfornymi, myślącymi inaczej i nie daj Boże artykułującymi publicznie swe zdanie. Infamia, kochani, profesorska infamia nie tylko każdej środy! Po czym siup, już jesteście w woreczku, głowy wasze przystrojone w szwabskie pikielhauby i kozackie papachy, nie umiem w tym miejscu przypisać stosownego nakrycia łbów Austriakom – ale że paskudni byli na równi to jasne. I jak się teraz wybronicie, ciemnogrodzianie? Komu będziecie piskać w mankiet, żeście niewinni?

Czy jest sens cytować te brednie dalej? Nie ma. Patriotyzm to kompleksy, zaściankowość, brednie i bzdury. Ta nieszczęsna kobita (bo nie chcę w tym miejscu użyć witkacowskiego, bardziej właściwego określenia) wskazała myślowe błędy swych wrogów. Obśmiała ich fragmentem o przebierankach, jakie uprawiają Niemcy i pewnie Rosjanie, no cóż, ona wie, że widzicie to wszystko w swych chorych głowach. Dzisiaj wywiad dla Wirtualnej Polski. Jutro otrzymacie receptę jaki lek najstosowniejszy na tę chorobę. I będzie jak w starym dowcipie: dziś pytanie, jutro odpowiedź, pojutrze wezwanie na komendę…

M.Z.

Brak komentarzy: