sobota, 30 kwietnia 2011

Chciałem…

Chciałem jeszcze na Nowym Ekranie napisać coś Autorowi wiersza, który jest poniżej. Wkurzony czym innym i kim innym nie zdążyłem. Nawet skomentować nie zdążyłem i podziękować. To głupie i nieuprzejme. Przeto przywołuję Kamiuszka dzisiaj i tutaj. Bo warto powielać po wielokroć – OTO JEST POETA. Przeczytajcie jego wiersze, odnajdźcie jego blog, zobaczycie jak bardzo WARTO. Na przykład ten o ślimaku (trzeba znaleźć samemu!). Inne też.

Obserwacje zaćmień
albo Castillon opowiada

opowiada tłum
jeden przez drugiego
plany jakby złożyć
malowane na szkle

sadzą

postać
bierze zamach pałką
szybką jak pęknięcie

i wtedy

i jeszcze

ćmi
w szklanej pajęczynie jasność

Inspirator - jak w leadzie
---------------------
Dzisiaj pozwolę sobie też przywołać inny wiersz kamiuszkowy. Z kimś się wspólnie kłóciliśmy, ja atakowałem wprost i rogami, Kamiuszek wybrał inną drogę. Przeciwnik coś tam piskał – ale padł. Poeta to nie ktoś niepraktyczny i rozmemłany. Poeta to także wojownik:

Z zielonych płuc westchnienie
chmury w sobie pociemniały
i dziewczyny się ubrały
po sezonie
upał skrył się do piekarni
weź kobieto się ogarnij
to już koniec

nikt deptaka nie przemierza
w krótkich portkach prócz harcerza
po sezonie
już ogrodów nikt nie piele
drzewom ciąży stara zieleń
to już koniec

czasem quadem warknie głusza
lecz nikogo to nie rusza
po sezonie
wylać olej z frytkownicy
bo się strują domownicy
to już koniec

pada jabłko niedaleko
mgła unosi się nad rzeką
po sezonie
dłuższą nocą kołdra krótsza
ma być cieplej od pojutrza
to już koniec

lecą marzeń perseidy
może udać się do Nidy
po sezonie
kotu się przejadła ryba
nic tu na mnie już nie dyba
to już koniec

łabędź przestał biec po tafli
nikt nie robi fotografii
po sezonie
wpis na stacji tutaj byłem
się pokrywa rdzawym pyłem
to już koniec
2010-08-31 12:27
kamiuszek



M.Z.

Brak komentarzy: