poniedziałek, 6 lutego 2012

Mistrzostwa światów


Właśnie tak: i tu i tam liczba mnoga. Będzie bowiem o pozornie odległych rzeczach – a tak bliskich sobie w myśleniu ich twórców. Jedno jest pewne: gdyby ktoś nawet wybitnie inteligentnemu człowiekowi zlecił kiedyś obmyślenie tego wszystkiego to by się nie udało. Nic by z tego nie wyszło.

ACTA… Już miliony słów na ten temat, u mnie mało, bo też i o bzdurze, służącej zniewoleniu nie ma sensu mówić rozwlekle. Pojawiły się głosy, że niedowiarkom strach zajrzy do dupy dopiero wtedy, gdy pójdą do apteki i okaże się, że kupienie tańszego, zastępczego leku nie jest możliwe właśnie na podstawie tego całego ACTA. Ktoś to przytomnie zauważył, chwała mu za to. Zbuntowali się blogerzy i wszelka internetowa brać, trochę protest niekształtny na początku, ale doszło w sumie do zawieszenia ratyfikacji – zaraz potem nastąpiło coś, o czym filozofom kompletnie się nie śniło. Otóż ludzie odpowiedzialni za przyjęcie i podpisanie banialuki stanęli na czele protestu wobec własnych działań i tworów! Poważnie! Premier odczynia czary wobec wyselekcjonowanych gości – ma z nimi rozmawiać o złym akcie prawnym. Obślizły Boni „dyskutuje”. Powie ktoś „rychło w czas” – i to jest właśnie clou tego wszystkiego. Najpierw coś mówimy czy podpisujemy, potem urządzamy debatę na temat słuszności czynu już dokonanego. Mistrzostwo świata, bez dwóch zdań!

W Nowym Ekranie kapitalny tekst blogerki Sigmy (http://sigma.nowyekran.pl/post/51556,wczoraj-stalismy-nad-brzegiem-przepasci-dzisiaj-zrobilismy-duzy-krok-naprzod-czyli-jolka-a-mentalnosc-zydowska). Tutaj tylko dwa fragmenty tekstu, naprawdę gdyby wszystko nie było tragiczne, to byłoby śmieszne albo wręcz żałosne.

„…Tak, niestety. Co tydzień, w poniedziałek, po prostu musiałam rozwiązać jolkę.
I to żadną inną, tylko tę zamieszczoną w, za przeproszeniem, GW! …hasło: miecz Podbipięty. No cóż, nic prostszego! Zerwikaptur; każdy Polak to wie. Szukam ja miejsca dla tego Zerwikaptura w jolce i nie ma go! Za to w końcu wyszło Kropidło!
...”

I to jest czynny wkład pewnego jąkały w rozwój niezależnej polskiej myśli! Skąd ja to wiem? Jak to skąd: chwalił się tym po wielokroć, z reguły przed procesami, które tak chętnie urządza posiadaczom odrębnego zdania. Sigma jak Hitchcock zwiększa napięcie:

„…Wrzucił też razu pewnego hasło przewodniczący gminy. Dla Polaka jest to wójt, sołtys.
W jolce wyszedł rabin – bo facet miał wyłącznie skojarzenie na gminę żydowską.

Dlatego też, kiedy dał hasło najlepszy wywiad świata - bez namysłu wytypowałam Mossad i nie pomyliłam się;)

Izraelskie ciągoty były widoczne i w haśle spółdzielnia rolnicza. Moje pierwsze skojarzenie pegieer, kołchoz nigdzie nie pasowało. Bo to miał być kibuc…”

Kolejne mistrzostwo świata, prawda? Tylko tak sobie przy okazji myślę – jeśli wszystko dalej pójdzie tym tropem wkrótce Polacy winni ustawić się w kolejce do jakiejś światowej nagrody. Za nieludzką cierpliwość, łagodne podejście do durniów i szkodników, ja wiem, może jeszcze za niezłomność. Dlaczego? Bo moim zdaniem te same metody zastosowane wobec dowolnego innego kraju świata dawno doprowadziły by do jego unicestwienia. Z tymi mistrzami łącznie... A u nas opisani żyją w luksusach, mają się na tyle dobrze, że bezczelnie kłamią dalej i co najgorsze zdołali wyprodukować już taką liczbą umysłowo-moralnych następców, że w razie jakiejś ruchawki więzień nam dla nich nie wystarczy. Więc może być ciekawie…

M.Z.

Fot. za: macgregor.nowyekran.pl

Brak komentarzy: