Obyśmy nie musieli tkwić tak uparcie we własnych, zamkniętych jamkach i kręgach, jaśniej widzieli co złe, a co dobre i lepsze, nie dawali się złym ludziom, którzy widzą literę prawa, ale nie mają pojęcia o jego duchu, właściwie wyceniali pracę innych skutecznie licząc na to, że los zrewanżuje nam się tym samym. I mieli marzenia tak wielkie jak stąd do oceanu. Na pełen gwizdek – inaczej nie warto marzyć... A potem życiu wydzierali po kawałku, lecz skutecznie coraz większe tych marzeń odrobiny, choćby się nieprzyjaciołom to nie podobało. Słowem: realnie wszystkiego najlepszego!
O ludziach, ludzkich i diabelskich sprawach - i wszystkim o czym chcę coś powiedzieć. M.Z. to Marek Zarębski. Strona zawiera treści ujęte w formę słowa pisanego. Wszelkie zatem pretensje przyjmuję również TYLKO W TEJ FORMIE!
poniedziałek, 31 grudnia 2007
Na Nowy Rok
Marek Zarębski
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz