O ludziach, ludzkich i diabelskich sprawach - i wszystkim o czym chcę coś powiedzieć. M.Z. to Marek Zarębski. Strona zawiera treści ujęte w formę słowa pisanego. Wszelkie zatem pretensje przyjmuję również TYLKO W TEJ FORMIE!
wtorek, 23 sierpnia 2011
Zgniłki
I znów, i kolejny raz… Od dzisiaj znajdziecie mnie już tylko tutaj. Właśnie zakończyłem udział w witrynie www.Polacy.eu.org wycofuję stamtąd wszelkie aktywa. Powód? Niechęć do tłumaczenia niektórym komentatorom ile to jest dwa i dwa.
Sporo. Ale ja to wiem, wszyscy pozostali to wiedzą – jeden nie wiedział i uprzykrzał mi życie. Nie mam natury naprawiacza niedokształconych frustratów, myślących pod górkę i wszelkiej innej maści kretynów motywowanych jakąś więzienną złością do wszystkiego, co po polsku poprawnie napisane. Zapewne ktoś powie, że oto nie jestem demokratą. PRAWDA. Nie jestem demokratą. Na swoje przyjęcia nie zapraszam debili, do swojego domu nie wpuszczam durniów, gościa uparcie pierdzącego przy stole wywalam na zbity łeb. Mocą gospodarza nie jest tolerowanie każdego bydlaka, który ma ochotę nasrać na mój dywan. Jest wywalanie takich bez „zmiłuj się”. Tym bardziej, że na początku było spokojne tłumaczenie, napominanie i próby przekierowania furii w stronę rozsądku. Nie pomogło. Nie to nie. Tak widać w życiu bywa – i tyle mogę poradzić, co wycofać się. Kiedy reszta Zgromadzonych zauważy psucie im własnej pracy, przemyśleń, opinii o całości – zapewne będzie za późno. Tyle że to już nie moja sprawa…
M.Z.
Jako PS, rzecz wymaga dopowiedzenia pewnych kwestii. Otóż byt określający się nickiem Mik jest moim zdaniem prowokatorem i destruktorem "Polaków". Do tego zadania został delegowany. Nie on jeden zresztą - ale prawdziwe oblicza czas pokaże i tu nie zamierzam wyprzedzać zdarzeń czy bawić się w specyficznego profetyka. Szkoda, ze nikt nie chce tego widzieć, nikt nie chce destrukcji zapobiec, większość natomiast komentatorów i respondentów uważa, że jestem chimeryczny i powinienem bydle znosić ze spokojem i wrodzonym wdziękiem. Info: nie mam żadnego wrodzonego wdzięku! Mam za to sporo wkurwienia na ludzkie półprodukty, szpionów, agenciaków i całe to szemrane towarzystwo bez końca opowiadające o swych rzekomych cierpieniach i bólach istnienia. Tutaj ich nie wpuszczam, u mnie mają szlaban na produkowanie się, mogą co najwyżej poczytać i spadać z powrotem do jamy. Proszę też nie wmawiać mi, że reaguję wyłącznie na błędy stylistyczne czy ortograficzne. Reaguję bowiem na fałsz wypowiedzi, na jej prowokatorski charakter - a sami przyznacie, że to zasadnicza różnica. Prowokator jako byt wykreowany sztucznie ZAWSZE JEST FAŁSZYWY.
M.Z.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
No dobra - ale co dalej? Co pan na to wszystko, co wytworzył Mik w swoim wpisie?
Nic. Sądzi Pan/Pani, że jestem w jakiś sposób zobowiązany do reagowania na brednie, które ktoś gdzieś publikuje? Ubył im jeden autor, przybył drugi, widać kasa się zgadza, różnica żadna - co tu jest do dodawania? Oficjalnie nic się nie stało. Ludzie wystawiają sobie opinie w dowolny sposób, także akceptując to czy tamto zachowanie. Widać zasada, iż "śpiewać każdy może" i "nie ma takiej rury, której nie można odetkać" (Stuhr kiedyś w Opolu) warta jest grzechu czy może nawet mszy. Kiedy nowy autor "Polaków" pewnego dnia zajdzie mi za pazury jeszcze bardziej - może coś skrobnę na ten temat. Dzisiaj mi się nie chce. Smutne, ale prawdziwe... Pozdrawiam!
Prześlij komentarz