wtorek, 30 sierpnia 2011

Kamienica




Długo nie zajmowałem się własną kamienicą, była ciekawsza polityka, obyczaje, podróże i takie tam drobiazgi. Trochę muzyki, wodewilu, kabaretu i poezji… Co oczywiście nie oznacza, że w bezpośrednim sąsiedztwie nic się nie działo i nie dzieje.


Gdzieś tak na początku sierpnia rozliczono nam ostatni okres grzewczy. I większość lokatorów doznała swoistego szoku: mają dopłacić takie sumy, o jakich nigdy nie śnili. A ci, którzy z powodu wielbienia ciepła płacili do tej pory dodatkowo fortunę – teraz nie płacą nic. Już samo to zestawienie dowodzi istnienia jakiejś diabolicznej manipulacji. No ale ogłupiali lokatorzy może nie zauważą. Póki nie wybrałem się osobiście do działu księgowości naszej ukochanej administracji nie miałem w ręku jeszcze jednego argumentu: otóż manipulacji dokonano w oparciu o kompletnie nieprawdziwe, nie mające nic wspólnego z rzeczywistością dane. Co innego na liczniku – co innego w kwitach. Różnica porażająca już nie skalą kłamstwa, ale istnieniem różnych płaszczyzn odczytu. Bo chyba nawet maturzysta przyzna, że co innego znaczy 45 metrów sześciennych, a co innego 615 kilowatów…

Usłyszałem też tłumaczenie: ten się nie myli, kto nic nie robi. Zgrabne, przyznaję. Ciekawsze jest wszakże co innego – jak to się mianowicie dzieje i ile wobec tylko mojego lokalu „narobiono”, że oto otrzymuję mylne rozliczenie po raz SIÓDMY z rzędu?

Co ja będę z wami gadał… Nikogo o niczym nie przekonam. Ten zapłacił dla świętego spokoju. Może to i zapłacił. Siedzi na lewiźnie – to i musiał. Tamten zapłacił, bo ma stałe zlecenia bankowe i nawet nie zauważył, iż ogolono go z większej sumy. Cóż, może mniej wypije, może mniej zatankuje, może kupi starszy samochód…

Dokąd zmierzamy? Ja wiem. Reszta ma to w dupie. Dlatego na koniec dedykuję im pewien tekst. O otchłani. Miłosz. Tak, wiem, nie lubię Miłosza. Ale i jemu jak staremu zepsutemu zegarowi dwa razy na dobę zdarza się pokazywać prawidłową godzinę. Przeczytajcie uważnie:


Ach te muchi,
Ach te muchi,
Wykonują dziwne ruchi,

Tańczą razem z nami,
Tak jak pan i pani
Na brzegu otchłani

Otchłań nie ma nogi,
Nie ma też ogona,
Leży obok drogi
Na wznak odwrócona
Otchłań nie je, nie pije
I nie daje mleka
Co robi otchłań? Otchłań czeka
Otchłań nie je, nie pije
I nie daje mleka
Co robi otchłań? Otchłań czeka

Ej muszki panie,
Muszki panowie,
Nikt się już o was
Nigdy nie dowie,
Użyjcie sobie
Na krowim łajnie
Albo na powidle
Odprawcie swoje...
Odprawcie swoje figle

Otchłań nie ma nogi,
Nie ma też ogona,
Leży obok drogi
Na wznak odwrócona
Otchłań nie je, nie pije
I nie daje mleka
Co robi otchłań? Otchłań czeka

Otchłań nie ma nogi,
Nie ma też ogona,
Leży obok drogi
Na wznak odwrócona
Otchłań nie je, nie pije
I nie daje mleka
Co robi otchłań? Otchłań czeka
Otchłań nie je, nie pije
I nie daje mleka
Co robi otchłań? Otchłań czeka

http://www.youtube.com/watch?v=903GZKqeBeQ&feature=fvwrel

M.Z.

Brak komentarzy: