Mój kolega Coryllus napisał na Nowym Ekranie notkę o złej akcji promującej wstępowanie do polskiego wojska. Zainteresowanych odsyłam pod adres
http://coryllus.nowyekran.pl/post/7083,czy-armia-umie-sie-promowac
I w gruncie rzeczy wyraża tam autor niezadowolenie z faktu, iż polska kampania reklamowa w stosunku do takiej na przykład brytyjskiej okazała się jednym wielkim niewypałem. Jeżeli nawet kogoś przyciągnęła – to raczej niewyrośniętych kurdupli z kompleksami damsko-męskimi i niskim poziomem inteligencji. Zapewne ma rację, tak jest, jak opisuje. Tyle ze przyczyn nie należy moim zdaniem szukać w słabej jakości pracy agencji reklamowej. Zrobili czego od nich oczekiwano i co zaakceptowano. Kto akceptował? Wojsko. A pewnie nie tyle ono samo, co „wyspecjalizowani” towarzysze ze służb. Tak im gra w głowie, tak widzą swoją firmę i takich chcą mieć nowych podwładnych. Więc wyszło w świat co wyszło. Armii nie mamy, ale za to koledzy królika zarobili na pośrednictwie i naradach akceptujących. Po tośmy socjalizm budowali, nie?
Zatem ja też jestem zdania, iż wszechwładza służb okazuje się szkodliwa, w efekcie również dla nich samych. No bo co to za radocha dowodzić mało inteligentnymi kurduplami bojącymi się kobiet i ze skłonnością do kłopotów alkoholowych? Jeśli do tego dodamy kilku kompletnych dyletantów w dowództwach, nie kryję, że za takiego uważam na przykład ministra od spraw wojskowych, to rozkład sił obronnych mojego państwa jest całkowity i zdaje się na razie nieodwracalny. Prawdopodobnie w najbliższym czasie doczekamy się z tej przyczyny jakiegoś filmowego serialu o tym, jak to agent wojskowy Carramba za pomocą krótkiego skórzanego pasa bojowego rozwalił osobiście dwie dywizje Talibów afgańskich. Przez co zaoszczędziliśmy co najmniej dwie stówy na paliwie do tych ośmiu posiadanych helikopterów, które jako jedyny majątek latający wywiezione zostały właśnie do Afganistanu – nie będą musiały startować nadaremno. Skąd pomysł filmu lub serialu? Ano stąd, że jeśli czegoś wojsko nie może to inspiruje batalistyczny obraz o tym, co by było gdyby było… Pięknie by było!
M.Z.
1 komentarz:
Kiedyś był Bór Komorowski.
A teraz jest Bul Komorowski.
Przepraszam. Nie mogłem sobie odmówić.
Prześlij komentarz