piątek, 8 listopada 2013

ODCIENIE MAŁOŚCI



Opisywanie problemów ekonomicznych uwarunkowań tego, co się dzisiaj w Polsce dzieje oznacza natychmiastową gniewną reakcję przedstawicieli co najmniej pięciu szkół ekonomicznych. I większość komentarzy będzie zapewne zaczynała się od słów „Ty durniu…”

A jednak czasem mnie ponosi - jak parę dni temu. Początek listopada 2013,supermarket Tesco, olej Oliver, czyli coś, co się użyć już daje, choć nie jest z najwyższej półki. Cena 6,50 za butelkę. W moim osiedlowym sklepiku 9,65. Paliwo: Statoil w obrębie parkingu supermarketowego, litr benzyny 95 w automacie 5,27. Orlen na Rzymowskiego: 5,76. Zagraniczne sieciówki tańsze – ale my mamy popierać wszystko co polskie, tak? Proszę bardzo – ale dopiero wtedy, gdy polscy prywatni sklepikarze czy ajenci stacji benzynowych zrozumieją, że zarabiać owszem, można, grabić nie wypada. Inaczej mam was wszystkich w nosie, rozumiecie? I guzik mnie obchodzą relacje pomiędzy zarządcami, właścicielami i podwykonawcami. Człowiek-klient ma prawo myśleć i działać  ekonomicznie, kropka.

W sieci ponownie wysyp materiałów o spodziewanym podatku katastralnym. Napisane marnie już w założeniu: bo co to znaczy „spodziewany”? To tak jakby już nie było wyjścia, nic, tylko czekać w bezruchu, a potem płakać i płacić. A to nieprawda! Straszenie dużym bólem ma zresztą swoje inne, manipulanckie oblicze. Otóż mało kto zauważył, że manewr z podniesieniem rzekomej wartości nieruchomości – co jest istotą katastralnego – został JUŻ wykonany. Na przykład w dzielnicy Mokotów. Pisałem o tym: pewnego dnia okazało się, że właśnie jesteśmy w innej „strefie”. I BACH czynsze w górę! Podstęp się udał, mało kto w ogóle pojmował w czym rzecz – a dzielnicowi „władcy” dodatkowy dochód jednak uzyskali. Wali się, cieknie, pękają fundamenty, połowa domów ma lewych mieszkańców – ale batiuszka Stalin czy jakiś inny Ważny pomazał linie palcem po mapie – i już jesteśmy w strefie luksusu. Nie wspominam tu o dowcipie z systematycznym podnoszeniem czynszów mieszkaniowych, to jest stosowane od lat i niemały udział mają w tych sprawkach lokalni samorządowcy. Ot, samorządnie zgłosili chęć szybszego dojenia swoich mieszkańców – więc ratusz łaskawie się zgodził…

Kto  idzie na Marsz, kto nie idzie, jak się zachowywać, co mieć ze sobą, czego raczej nie… Mnie właściwie ciekawi tylko jedno: wejdą w wąwóz ulicy Agrykola czy nie wejdą? Bo naiwnych przestrzegam od wielu miesięcy, patrzą na mnie cielęcymi oczkami i nie  bardzo ich to wszystko obchodzi. Mniejsza… Ale nie właźcie tam pod żadnym pozorem!

I Smoleńsk, nie zajmowałem się tym właściwie wcale, uważając, iż inni robią to szybciej i może lepiej. Ponieważ jednak co jakiś czas spotykam gościa, który tę sprawę śledzi, wie wszystko i oczywiście nie ma najmniejszej wątpliwości jak było naprawdę - odpowiem mu teraz pośrednio. Otóż jeden z internautów opisał rzecz całą tak:

„…1)~volt :  Dobrze napisane więc wklejam. "Tu w Anglii nie mogli zrozumieć, o co mi chodzi z tą polską demokracją, więc im opowiedziałem taką bajeczkę: Wyobraźcie sobie, że Rosjanie podczas II wojny mordują skrytobójczo kilkadziesiąt tysięcy waszych jeńców, nie przyznają się do tego i zwalają winę na Niemców. Po latach prawda wychodzi na jaw, a królowa, wraz z całym sztabem generalnym, szefem Banku Anglii, szefami najważniejszych instytucji państwowych i arcybiskupem Canterbury leci w rocznicę tego mordu do Rosji, żeby uczcić pamięć pomordowanych brytyjskich żołnierzy. Tam samolot królowej rozbija się w niewyjaśnionych okolicznościach. Rząd nie tylko nie podaje się do dymisji, ale powierza śledztwo Rosjanom, którzy ogłaszają, że do sterów dorwała się królowa wraz z naczelnym dowódcą lotnictwa i po pijaku rozbili samolot. Rząd angielski potwierdza tą wersję, BBC i Reuter w komentarzach przypominają ogólnie przedtem znana lekkomyślność i pychę królowej oraz jej zamiłowanie do ginu, wytykają angielskim pilotom nieudolność i braki w wyszkoleniu, ubolewają nad degrengoladą moralną rodziny królewskiej i pijaństwem w silach zbrojnych, a w lotnictwie w szczególności, ale jednocześnie Parlament rekomenduje ministra obrony narodowej do Izby Lordów, a premier składa wniosek o awansowanie szefa Intelligence Service na generała dywizji itd. Nie ma najmniejszego znaczenia, że w sprowadzonej do GB, a zaplombowanej przez Rosjan trumnie królowa ma trzy nogi i jest ubrana we frak i męskie kalesony (niektóre tabloidy nawet nawołują z tego powodu do odmówienia królowej prawa do godziwego pochowku i sugerują, ze królowa miała skrywane inklinacje transseksualne), niektóre ofiary maja po dwie cudze wątroby zamiast jednej własnej, inne kupę śmieci w brzuchu... Nieważne, że cały teren katastrofy zaorano i pokryto betonowymi płytami, ślady zatarto, drzewa wycięto w pień, a wrak samolotu zniszczono i umyto, a na dodatek Rosjanie odmawiają jego zwrotu. Rząd angielski jest tym wszystkim zachwycony, wysyła w świat komunikaty o znacznej poprawie stosunków z Rosja, katastrofę nazywa punktem zwrotnym tych stosunków i nowym otwarciem na dialog z narodem rosyjskim i potwierdza oficjalnie przy każdej okazji, że winę ponosi pijana królowa z trzema nogami. Przez dwa tygodnie nikt ze mną nie rozmawiał, wszyscy się odsuwali, jak od zadżumionego. Po dwóch tygodniach, jeden z Anglików mnie przeprosił. Powiedział, że myśleli, że jestem chory psychicznie i mnie izolowali. Ale zapytali innego Polaka, który im potwierdził to, co mówiłem, a jeszcze inny sprawdził sobie w internecie hasło Katyń i Smoleńsk. Stwierdzili, że nie mieli pojęcia, że coś takiego jest w Europie możliwe. To tyle odnośnie rosyjskich "ekspertów" w mediach. Ładnie ta wasza Polska od Tuska wygląda. Z perspektywy angielskiej niczym rosyjski bantustan." Jak się czujecie lemingi?...”

I co, znawco: dalej będziesz bredził jak przedtem? Ilu ludzi musi cię obśmiać, wydrwić, wyszydzić – byś zaczął myśleć?

Na gorąco: M.Z.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Witam. Zaglądnąłem do Pana a tu Taaaki tekst! :)
Też zapytam, czy będę mógł przedrukować?

PS. Proponuję do tej "wyliczanki" koniecznie dopisać info o odznaczaniu - przez przyszłego prezydenta - kagiebistów, za "wzorowe" zabezpieczenie nie tylko kart płatniczych ofiar, ale i innych dowodów.

Tu więcej moich poglądów w komentarzach
http://normalny.salon24.pl/comments/

Tu o prowokacjach policyjnych w czasie marszu i link do dawnego tekstu

http://warszawskipis.salon24.pl/544576,kutuzowem-w-tuska-czyli-dlaczego-oddajemy-warszawe-11-listopada#comment_8316289

http://odchudzanie.salon24.pl/546244,brawo-pis-brawo-kaczynski#comment_8348805

W sprawie smoleńskiej też jest bardzo dużo moich komentarzy tłumaczących dokladniej niektóre okoliczności:

http://wespazjan.wielohorski.salon24.pl/543720,czy-kgbisci-mieli-mozliwosc-zamontowania-ladunkow-w-tu-154m#comment_8298770

http://zbigniewstefanik.salon24.pl/542792,w-nawiazaniu-do-wypowiedzi-profesora-artymowicza-o-smolensku#comment_8281901

Pozdrawiam