...który nie stałby się dla idiotów światem realnym. Serio! Oglądają Państwo telewizję? Pewnie tak. I pewnie klniecie na reklamy, nie pozwalające obejrzeć właściwie żadnego już filmu w należytym skupieniu. Sugeruję zwrócenie uwagi na jedną, szczególną w swej porażającej durnocie czy celowym działaniu. Zanim jednak o niej stosowne odniesienie.
Konkretnie do filmu Stanisława Bareji „Rozmowy kontrolowane”. Otóż jest tam scena, w której importowani, a obsadzeni na ważnych stanowiskach „towarzysze” obchodzą Wigilię. Stół z potrawami, galowe mundury i szykowne suknie. Niestety brak opłatka – co gospodarz zauważa w ostatniej chwili, uchybienia nie da się już naprawić. Wpadają więc na pomysł: podzielmy się jajeczkiem! W końcu chodzi o jakiś gest bez większego znaczenia, te święta, tamte święta, wsio rawno...
Reklama sieci komórkowej Heyah oparta jest dokładnie na tym samym pomyśle. „Kup bliskiej osobie prezent na Gwiazdkę!” – i z autobusu przedświątecznego wysypuje się masa wielkanocnych jajek. Ktoś brodzi pośród nich, ktoś tam poprawia napis na jednym.
Zakładam, że czytują moje teksty ludzie inteligentni, innym przecież by się nie chciało. Komentarz zatem zbędny. Tylko powiedzcie mi proszę: gdzie są granice tej ludzkiej głupoty? Ponoć nie ma już „importowanych” z Rosji Sowieckiej. To skąd się wzięła ta nowa dostawa?
Marek Zarębski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz