Niemal dokładnie rok temu
w tekście http://mcastillon.blogspot.com/2011/12/chojaczek.html
opisywałem wrażenia po oglądzie rzekomej choinki, jaką ktoś wyjątkowo durnowaty
ustawił (lub kazał ustawić) pod Zamkiem Królewskim. W tym roku stanąłem w tym
samym miejscu, wycelowałem obiektyw i zrobiłem zdjęcie. Durnowaty najwyraźniej
dalej na urzędzie, warszawski krajobraz szpeci dokładnie taki sam „Samotny
Bolec”. Jedyna różnica polega na tym, że AD 2012 problem chu… pardon,
cho-jaczka opisują też inni blogerzy. Tylko co mi z tego… Śmieć to jest śmieć,
nawet jeśli sama Bufetowa uważa go za coś pięknego. Niech to cholera!!!
M.Z.
Fot. autora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz