poniedziałek, 17 listopada 2014

SKALA UPADKU



Dzień po wyborach, godzina 16. W największym polskim mieście, zresztą stolicy – nadal nie wiadomo kto wygrał prezydenturę, czy będzie druga tura, czy może na przykład dalej toniemy z rozkoszną panią prezydent dnia wczorajszego. O 15.15 konferencja prasowa Państwowej Komisji Wyborczej. Jej szef nie bardzo wie co powiedzieć, zachowuje się jak staruszek w pełnej demencji, albo dobrze napity stary zawodowiec, co to i po litrze na łeb zawsze coś tam wybrzdąka. Że nie na temat? A komu to przeszkadza?

NIK ma podobno skontrolować felerny system informatyczny i przetargowe  procedury. Oj, znamy my te kontrole post-przetargowe, znamy, dzięki nim mieliśmy w tym domu ochroniarzy, którym nie płacono ni za godzinę ich pracy. Ale „w kwitach” wszystko było w porządku - o czym zawiadomiono mnie służbowym pismem z Ważnymi Pieczęciami i Podpisami… Tymczasem ZGN Mokotów zapisał na swoim koncie inny rekord: otóż przetarg na kafelki właśnie układane na naszych klatkach trwał teoretycznie siedem dni, od 10 do 17 października! Zważywszy, że 11 i 12 października to były dni wolne od pracy – rekord świata na Mokotowie. Co ciekawsze datę wysłania zawiadomienia o rozstrzygnięciu przetargu wpisano do dokumentów na stronie internetowej  tak: „2014-10-10 11:53:59”. No i w porządku – Polak jak chce to nie takie rzeczy potrafi.

Skala upadku: zmieniło się wszystko tylko po to, by nie zmieniło się nic. Chóry starców wyśpiewują pieśń o pogoni za szczęściem, tupią i pokrzykują „Już je mamy, jeszcze tylko krok, ludzie pędźcie i niech wiatr wam świszczy w uszach…” Sami oczywiście stoją – pewnie dobrze wiedzą w  którym miejscu świata za pół godziny posypie się złoto z nieba.

M.Z.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Czy zauważył Pan, że przed ostatnimi wyborami nie były wywieszone informacje gdzie mieszkańcy naszego domu mają głosować? A 11 Listopada, było nie było święto państwowe, nie wywieszono na domu ani jednej flagi? Jak się w takim razie nas traktuje?

M.Z. pisze...

Pewnie że zauważyłem. W sprawie wskazówek tyczących się lokalizacji punktów wyborczych miałem kilka telefonów, oczywiście informowałem co i jak, bo poszedłem na wybory stosunkowo wcześnie, znałem więc miejsce. A ponieważ za pewnym mądrym człowiekiem uważam, że nie ma przypadków, są tylko znaki - uznaję, że to wyraz stosunku do nas. Jesteśmy mianowicie bezpaństwowe bydło. Ktoś za to powinien solidnie wziąć w dupę.

Anonimowy pisze...

Mój osobisty anty-faworyt Schetyna twierdzi, że mobilizacja w drugiej turze wyborów samorządowych części publiki, która nie poszła głosować doprowadzi do tego, że wygra dogrywki PO. Prosta przyczyna: ci co nie poszli "dawać głosu" to elektorat tej partii. Co ty na to?

M.Z. pisze...

Tak, to wyjątkowo obrzydliwy osobnik. Polecam kilka wypowiedzi Grzegorza Brauna na temat pochodzenia siły i wsparcia tego polityka z okolic Wrocławia - wiąże się to z dawnym pobytem w Legnicy dowództwa Północnej Grupy wojsk sowieckich. I oczywiście konieczności otoczenia tej "instytucji" szczelnym kordonem agentury. Jeśli teraz ponownie spojrzymy na wypowiedzi tego gościa - dostrzeżemy jasno, iż zachowuje się jak na specjalnych szkoleniach przed laty uczono. Że mianowicie podobne bon moty to nic innego, jak kolejna realizacja leninowskiej zasady "organizatorskiej funkcji prasy". On po prostu stara się zaczarować rzeczywistość. Zapewne parę osób da się nabrać. Reszta już doskonale wie z kim ma do czynienia. Tak czy siak sądzę, że dzieje się u nich coraz gorzej, sięgnięto po wszystkie paskudne mordy, nawet te spalone przed kilku laty, ze wspomnę tu tylko niejakiego Drzewieckiego.

Oczywiście nie uważam, iżby leniwi i niechętni wyborom mieli cokolwiek wspólnego z PO en bloc. Ale powiem szczerze, że dzisiaj nie podejmę się procentowego określenia ile których zaspało z powodów poza politycznych, a ile na złość mamie postanowiło nie odmrozić sobie uszu. Poczekajmy na zakończenie drugiej tury wyborczej. Bo jak na razie zapowiada się naprawdę potężna draka i kto wie czy w najbliższym czasie w ogóle temat wyborów jako takich wróci na wokandę.

Anonimowy pisze...

Te daty, o których Pan pisze... Ma Pan zrzut ekranowy ogłoszenia na stronie ZGN-u?

M.Z. pisze...

Przecież nie jestem idiotą! Pewnie że mam!