środa, 2 kwietnia 2014

Czy już myślenie faszystowskie?



W portalu Neon24 ukazał się tekst, niżej link: http://zielonypredator.neon24.pl/post/107649,duch-hitlera-zabija-w-kopenhadze . Moim zdaniem ważny – i ja o tym pisałem swojego czasu. Autor „neonowego” wpisu zaczyna tak; „…Po zamordowanej żyrafie (później poćwiartowanej na oczach dzieci) w kopenhaskim zoo morduje się 4 lwy. Wszystko niepotrzebnie, jak piszą. Pretekst do zbrodni: żyrafia genetyka nie była dosyć "aryjska" Wadliwa genetyka - nie chcieli żyrafiątek…”. W tym tekście zwróciły moją uwagę fragmenty, które pozwolę sobie przywołać z własnym komentarzem.

               „…Powód zabicia zwierzaka: żyrafa nie była dosyć aryjska, a poważnie: tłumaczy się to tym, że żyrafa miała "nieodpowiednie geny". Pytanie brzmi: kim jest dyrektor tego zoo? Kompletnym biologicznym dyletantem? Opuszczał zajęcia z biologii w podstawówce? Wszystkich nas uczono w szkole nie kreacjonizmu, ale teorii ewolucji. Obecnie nawet menel spod budki z piwem słyszał zapewne o bioróżnorodności i znaczeniu tego fenomenu dla istnienia życia. Wszystkie organizmy mają swoje znaczenie, zależności, przeplata się to i łączy, pozwalając żyć ludziom i zwierzętom. Nowe geny pozwalają organizmom iść kroczek po kroczku naprzód. Ograniczona pula genów przeciwnie - potrafi zniszczyć każdy gatunek. Pytanie, czy ktoś taki, bym użył słowa przestępca, może być dalej dyrektorem? Dlaczego nie słyszę autorytetów ostro zajmujących w tej sprawie stanowisko? Dlaczego ten człowiek i ci ludzie są tam jeszcze na stanowiskach???...”

Istnieje zatem we współczesnej Europie problem nabrzmiewający każdego dnia – niestety słabo zdefiniowany dla opinii publicznej. Bo o co tu w ogóle chodzi? Przecież nie o tłumaczenie jakiejś regionalnej „polityki hodowlanej” durnia z kopenhaskiego zoologu - ale o doktrynę myślową, która weszła do obiegu tylnym wejściem i dzisiaj rozpycha się już w pierwszym rzędzie sali. To jest doktryna FASZYSTOWSKA!

„…Może nie pójdziemy nazwiskami, ale mniej więcej wygląda to tak: oni sobie dumają, że bogaci ludzie są potrzebni, a biedni to już nie. Tak sobie wykombinowali. To, że bez biednych nie byłoby bogatych, za tym nie nadążają. To, że biedni rodzą utalentowane zamożne i mądre osoby, to się nie liczy. To jest cała filozofia, z tym, że w takiej filozofii nie chodzi o eksterminację żyrafy, a o wyprofilowanie narodu. W Polsce bieduje około 800000 dzieci, wg badań prywatnych (rząd takimi głupstwami się nie zajmuje, w końcu to 800000 biednych, a do tego dzieci, czyli osób słabych). Cały system jest nastawiony na niszczenie biednych, zabieranie im możliwości procesowania się. Tam w Kopenhadze chodzi o żyrafy i lwy. Tutaj o ludzi, dzieci, dyrektorów firm, którym się nie powiódł interes, itp…” 

Wyjątkowo celnie! Te wszystkie faszystowskie zasady obudowane zostały prawnymi przepisami tak skonstruowanymi, że człowiek zamożny ma je za nic, stać go na adwokatów, pomocników, pałkarzy. Biedny jest po prostu sparaliżowany. Tkwi gdzie tkwi i nie ma żadnej nadziei na jakąkolwiek poprawę swojego losu. Idzie do skrzynki pocztowej, ale doskonale wie, że każdy kolejny list urzędowy nakłada nań nowe obowiązki płatnicze. Z tego wiru nie ma już wyjścia, dokładnie wyjaśniają to przywoływane przepisy prawne, jak zwykle podane na końcu małym drukiem. Nikt za kolejne opresje nie odpowiada personalnie! Co z tego, że pod pieczątką urzędową kryje się jakieś nazwisko? To tylko wykonawca wyroku. Rady Dzielnicy, Rady Miasta, Sejmu. Tu sobie przesuną granice, tam wprowadzą nową taksę kuracyjną, zmienią sposób naliczania powinności. Moloch zaznał już luksusu i chce więcej, szybciej, znów jest głodny i dzisiaj nawet już nie kombinuje jak swoją pazerność logicznie uzasadnić. Po co? W końcu ma na służbie cały rozbudowany aparat przemocy: od policji, przez urzędy skarbowe po małych, pozornie nic nie znaczących urzędasów…

Co dalej? Czara pełna, która kropla spowoduje przelanie się płynu przez krawędź naczynia? Tu nawet inne porównanie wydaje się właściwsze: pękająca tama wodna. Czy tama może pęknąć w połowie? Niestety nie. Jak się wali – to się wali!

Co autor felietonu przywołanego w linku widzi jako rozwiązanie? Zapraszam do lektury oryginału.

M.Z.

Brak komentarzy: