Zniknął ostatni tekst,
dlaczego? Tak, „zniknąłem” go. Uznałem za zdecydowanie zbyt słaby, by tkwił
tutaj. Za mało powiedziałem o maniakach komiksu, za słabo przyłożyłem
pozostałym. Dzisiaj zresztą komiksiarze popisują się na Salonie24 (Coryllus) –
i to, co napisałem o nich zdało mi się czymś tak nieskończenie słabym i łagodnym,
że muszę przemyśleć rzecz całą od nowa i napisać inaczej. Obok inne zdarzenia:
wyzionął ducha niejaki Mazowiecki i trwa festiwal apeli, by wspominać go tylko
dobrze. Pierwszy niekomunistyczny premier i tak dalej… Nie, proszę Kłamców:
pierwszym po okrągłostołowym oszustwie był Kiszczak. O wszystko można go posądzać, ale nie o brak związków z
komunizmem. Co i tak nie umniejsza paskudnej roli Żółwia w kolejnych po
Magdalence latach. To się zresztą robi już namolnie nudne: te wieczne apele by
nie wypominać Baumanowi jego udziału w wyrzynaniu patriotów polskich, a
Mazowieckiemu nieszczęsnego biskupa Kaczmarka. Kto w świecie polityki bywały
ten wie o czym mówię. Chcecie łkać i smarkać w chusteczki – proszę bardzo. Byle
nie tak publicznie i kłamliwie…
M.Z.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz