poniedziałek, 14 października 2013

KRAJOBRAZ PO BITWIE



Czyli po referendum w sprawie odwołania Bufetowej. Zdaniem Państwowej Komisji Wyborczej poszło do urn za mało osób. Ale ponad 90 procent tych co poszli powiedziało namolnej babie NIE. Ponad 300 tysięcy osób (322 tysiące!) BYŁO ZA ODWOŁANIEM! Reszta to sztuczki PR-owskie i radzieckie serwery. Fakt jest jednak taki, że oficjalnie ogłoszono: NIE BĘDZIE ODWOŁANIA HGW! 

Mam do oportunistów tylko jedno pytanie: czy zdajecie sobie sprawę, że IDZIE CZAS ZEMSTY? I podniesione opłaty, podatki i myta będą dotyczyć także was? Przyjrzyjcie się zawodowym życiorysom tej Partii Nieudaczników, są powszechnie dostępne. I co? I spodziewacie się, że będzie spokój i rozwój?

Tak czy siak, Drodzy Nieobecni: daliście się sterroryzować jak owce. I taki też los was czeka. Przy czym uprzedzam: drugiego „Milczenia owiec” nikt już nie nakręci, Oskarów dla odtwórców głównych ról nie będzie…

M.Z.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Jedno pytanie, na dodatek z innej bajki, mam nadzieję, że nie usuniesz wpisu: to dlaczego nie było Cię na sobotnim spotkaniu z Winnickim?

M.Z. pisze...

O czy mówisz? Jaki to ma związek z referendum? W tej drugiej sprawie powiedziałem już wszystko, co miałem do powiedzenia. Bawcie się dalej sami i beze mnie, dobrze?

Anonimowy pisze...

Autorze, doprecyzuj proszę o jakiej zemście mówisz. Bo choć mam najpewniej podobne zdanie - to nie bardzo wiem czy zgadzamy się w szczegółach...

M.Z. pisze...

Będzie wyrywkowo, ponieważ wszystkiego nie da się opisać w krótkiej odpowiedzi na krótki komentarz. Ot, weźmy takie czynsze w lokalach zwanych dawniej kwaterunkowymi. Sytuację w moim domu opisywałem nie tak dawno, zajrzyj proszę i przeczytaj, nie ma sensu tego wszystkiego tutaj powtarzać, bo to dość specyficzna sprawa. gdzie indziej i kilkaset procent w górę... Tu dodam tylko tyle, że pazerność Ratusza na pieniądze przenosi się w dół, do dzielnic, które muszą dostarczać coraz większą pańszczyznę. Skąd ją biorą? Ano zdzierają z lokatorów. Tymczasem owo zdzierstwo ma już swoją granicę, wspominałem w jednym z ostatnich felietonów o krzywej Laffera, właśnie dochody naszych nadzorców na skutek podniesienia kosztów stałych poczęły zjeżdżać w dół i żadna arogancja czy wręcz chamstwo lokalnych zarządców z różnych Biur niczego tu nie załatwi. Podnoszenie podatków... O, tu da się napisać całą sagę. Martwieją od tego ulice i dzielnice i obserwacja ileż to nowych domów powstaje w naszej okolicy niczego nie zmienia, to zagraniczne korporacje, płacą marnie, ale poganiają polskich roboli jak niewolników. Oczywiście nadwyżki skrzętnie gromadząc poza granicami kraju - więc ta fikcja za długo nie da się utrzymać. O planowanych mytach za przejazd mostami słyszałaś/słyszałeś? Pamiętasz jeszcze o odgrażaniu się podatkiem katastralnym? Zdajesz sobie sprawę z cichego wprowadzenia w obieg i zwyczaj odwróconej hipoteki, czyli dość sprytnego sposobu wydziedziczania ludzi z własności? To wszystko banda, której przedstawicielki nie chciało się usunąć niektórym Twoim i moim sąsiadom... Może się bali? Może. Ale w takim razie mam pytanie: to jaka musi trwoga zajrzeć do dupy, żeby zechcieli ja ruszyć i dokonać wyboru nie w kryterium ulicznym, ale ponoć demokratycznym działaniu? Pluć w pysk nie wystarczy, twierdzą, że to opady atmosferyczne. Pozostaje kij. I obawiam się, że rządzący w swojej pazerności właśnie kije już nam strugają. Przykro mi to mówić - ale taki nas czas czeka. Tymczasem większość ludzi nie wie jak zapalić lampę naftową czy napalić w piecu. Wysłani na przywoływane niedawno grzyby zgubią się w lesie sto kroków od autobusu. Ależ będą wkrótce pomstować...

Anonimowy pisze...

Ja z 19.32 - no to zgadzamy się w nielicznych, a jednak wymienionych szczegółach. Pzdr!