poniedziałek, 3 sierpnia 2015

DZIEŃ PO...



Powiem o tym spotkaniu tyle, by nie naruszyć dobrych obyczajów – ale i nie zorientować strony przeciwnej zbyt dokładnie w materii poruszanych tam spraw. No więc: odbyło się. Przyszli także ci, których poprzednio nie było (chwała im za to), choć nie pojawili się ci, którzy być powinni. Ustalono wolę najęcia adwokata – w celu wygrania wszystkiego przed sądem.

Prywatnie: padło kilka opinii, z którymi tak bardzo się nie zgadzam, iż miałem ochotę wczoraj wyć, dzisiaj mi nieco przeszło. Ktoś mądry, a biegły w piórze, już nie pamiętam czy Tyrmand, czy Kisiel, powiadał przed laty, że istotą każdego zbiorowego zebrania czy konferencji jest jałowość ustaleń, bo każdy ma ochotę wybrzdąkać swoje nie zważając na cudze. Nie inaczej - w niektórych momentach! - było wczoraj, choć zdarzyło się tylko jednej osobie. Przy czym za najbardziej kuriozalny argument uważam ten, iż fakt uiszczania przeze mnie przez minione trzy lata nieuczciwie zawyżonego czynszu można uznać za zgodę na to zbójectwo. Wyraził już na ten temat swoje zdanie Sąd Okręgowy w uzasadnieniu wyroku jasno nazywając sytuację niedopuszczalną i bezprawną. Sam widzę to jeszcze ostrzej: ktoś oto spróbował wmówić mi, że jako oszukiwany sam winien jestem trwania tego oszustwa. Ciekawa koncepcja, jakby żywcem skopiowana z czasów anciene regime'u, kiedy to partyjni urzędnicy małego rozumu, ale wysokiego szczebla twierdzili, iż mam los dokładnie taki, na jaki zasłużyłem nie przyłączając się do ich pięknego chóru.
 

Wypowiadali się też ludzie doświadczeni i w sporach administracyjnych bywali. Tu chyba należy powiedzieć tyle, że ich głosy wskazywały, iż termin 30-dniowy, administracyjny termin odpowiedzi na nasze wysłane dwa tygodnie wcześniej pismo – najpewniej dotrzymany nie  będzie. Ssać lokatorów choćby i miesiąc dłużej bez jakichkolwiek podstaw – to pokusa, przed którą się nie cofną. Co tam jakieś terminy, co tam jakieś zasady… Przykład idzie „z góry”, jak wieść niesie rząd wziął kolejną miliardową pożyczkę, w końcu od jesieni to już nie oni będą długi musieli spłacać…

Tak czy siak naszych przeciwników czeka spora porcja zdziwień.

M.Z.

Brak komentarzy: