środa, 15 października 2008

Więcej kultury - do cholery!

Jest w pewnym miejscu, gdzie ostatnio często i długo bywam facet apelujący o kulturę. Samo w sobie nic złego, prawda? Ale gdy w zażartej dyskusji o polityce miast sformułować własne wnioski gość woła „Więcej kultury!” – to zupełnie nie o miłości do kultury to świadczy. Raczej o zidioceniu i braku argumentów.

Dotychczasowi gorliwi czytelnicy michnikowi („Słuszna, bo Wybiórcza”), jak zresztą większość michnikoidów większych i mniejszych wydają się ostatnio tracić grunt pod nogami. Nie wiedzą mianowicie jaka jest ostateczna i nieodwracalna wykładnia ostatnich meandrów związanych z wojną na górze i wycieczką do Brukseli dwóch postaci naczelnych polskiej sceny politycznej. TVN podaje, że Kaczyński jechać nie może, ponieważ właśnie zabrakło identyfikatorów, a bal dawno zamknięty. Chwilę potem okazuje się, że znaczki jednak są, ale z fotelami na sali obrad klapa. Taki raport składa korespondentka zagraniczna. PAP odwołuje: znaleziono dostawne krzesełko. Rządowy samolot wróci więc po Prezydenta. Ale ktoś przestrzega: a co będzie gdy nie wystartuje z powodu grypy pilota, albo awarii silników? Prezydencie – wołają – leć maszyną rejsową, ta się nie spóźni i nikt jej nie odwoła!

Coś sięgnęło bruku. Nie żaden tam ideał, używanie tego kwantyfikatora w odniesieniu do postaci polskiej sceny politycznej dawno straciło jakikolwiek sens. Wkradło się w miejsce tego sensu przedziwne ciemniactwo. I coś mi się zdaje, że wiara Tuska w omnipotentną władzę mediów tym razem zawiodła. Ludzie mają po prostu dość. Media nie są już w stanie czegokolwiek wytłumaczyć tak, by na rzecz miłośników rudego wyszło. Czyżby jego nadzieje na Pałac Namiestnikowski powoli stawały się senną marą? Coś jest na rzeczy – bo gdyby było inaczej czyż na ten temat zabierał by głos TW Must, jak wiadomo specjalista wywiadu gospodarczego, dotychczas posłusznie pozostający w cieniu?

No więc opisany na wstępie miłośnik kultury wołając o jej pojawienie się nadaje prosty sygnał: przestańcie gmatwać i mówcie do nas prostszym językiem! Nadal posłusznie będziemy wykonywali rozkazy – musimy jednak wiedzieć jakie one dokładnie są, w którym kierunku nacierać i jakie wznosić w natarciu okrzyki…

M.Z.

Brak komentarzy: