czwartek, 9 października 2008

O czym mówić wolno - a o czym nie wolno

Kiedy napisalem slow kilka o pieniadzach wplaconych przez rajcow PO na rzecz stadionu Legii, jak wiadomo zarzadzanego przez ITI, wlasciciela stacji TVN - doszlo kolejne "powazne" ostrzezenie mailowe od jednego z sasiadow. Oczywiscie mam je w nosie, to parlamentarna wersja. Bardziej chodzi o to, ze nie ja jeden wiem co napisalem, nie mnie jednemu to sie nie podoba. Sladow krytycznych w sieci mozna znalezc co niemiara, dzisiaj przywolam slad najswiezszy, zamieszczony na stronie www.salon24.pl doslownie kilkanascie minut wczesniej.

"...A pół miliarda dla ITI to nie afera? Gdybym ja chciał robic biznes to najpierw miasto zdarłoby ze mnie skórę opłatami za dzierżawę lokalu czy terenu, potem musiałbym zainwestowac w infrastrukture do robienia interesu, zatrudnic pracowników, opłacic wszystkie skladki i dopiero zacząc prace w nadziei, ze za rok czy dwa wyjdę na swoje. A Walter i spółka? Za groszę dzierżawią na 25lat teren, na którym miasto za pół miliarda wybuduje całą infrastrukturę dzieki wynajmowi której ITI bedzie zarabiało kilkanaście milionów rocznie. Do miasta trafią ochłapy a ITI zbije kokosy. Jesli to nie jest korupcja polityczna to co nią jest? TVN pompuje PO beż najmniejszej żenady, jak widac z wzajemnością. Skandal..."

2008-10-09 10:17Clark Nova11146
Raport z Międzystrefy
www.clarknova.salon24.pl

No wiec jak to jest, drogi oponencie: wolno mowic, czy nie wolno? I czemu to wlasnie ty, anonimowy barabancki duren, masz byc straznikiem czegokolwiek?

M.Z.

Brak komentarzy: