środa, 24 lipca 2013

Ciąg dalszy już na Górze?

Informacja o obchodach rocznicy bitwy nad Wizną, patrz tekst niżej, spotkała się z dużą życzliwością Czytelników, liczba wejść imponująca - choć tym razem akurat nie o statystyki chodziło autorowi. Skądinąd wiem, że swoją obecność zapowiedzieli  blogerzy z portalu Polacy.eu.org, dziękuję znajomemu Christophorosowi, nota bene jedynemu, z którym utrzymuję żywy kontakt, za nagłośnienie sprawy. W 3Obiegu komentarzowa cisza, ale to dzisiaj nie oznacza jeszcze niczego złego, podobne notki komentuje się trudno - bo lepiej ubrać się turystycznie i przyjechać, a nie gadać.

Dzisiaj na dobrą sprawę najważniejsze jest wyznaczenie daty spotkania, mogą to uczynić wyłącznie członkowie Stowarzyszenia Wizna 1939, zwłaszcza zaś Pan Dariusz Szymanowski, honorowy Prezes. Ktoś zapytał: a czemu nie my, co właściwie stoi na przeszkodzie by tę datę ustalić na niedzielę 8 września? Nic - prócz przyzwoitości. Zasługi Stowarzyszenia w organizacji minionych obchodów, ekshumacji szczątków Władysława Raginisa i Stanisława Brykalskiego, ceremonialnego ich pochówku w roku 2011 i wystąpień, które doprowadziły w sumie do pośmiertnych awansów obu bohaterów - są nie do podważenia. I pewnie nie tylko moim zdaniem nie ma sensu zmieniać tej sytuacji. Pan Dariusz jest doskonale zorganizowanym i rozsądnym człowiekiem, wątpię by miał zamiar przenosić termin imprezy tydzień wcześniej czy tydzień później. Roboczo proponuję zatem nastawić się właśnie na ten dzień. Droga z Warszawy zajmuje jednak jakieś trzy godziny, sugeruje wpisać to do planów podróżnych.

Teksty... Jak to już w komentarzach pod poprzednim wpisem mówiłem: ja robię swoje, inni swoje. Za chwilę podejmę próbę namówienia zawodowego fotoreportera do wybrania się na Strękową Górę i wykonania serii fotek, może nawet klasycznego fotoreportażu. Jakiego próżno by szukać we współczesnych wydawnictwach...

M.Z.

PS. Wszystkie maile nadchodzące na adres z.marek@autograf.pl uległy dzisiaj rano, 27 lipca, zniszczeniu (po raz czwarty!), provider nie reaguje. Zatem proszę ewentualne treści przesyłać jeszcze raz, także korzystając ze skrzynki castillon@wp.pl

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

A nie można było napisać do tego pana z prosbą o podanie daty? Mufti to zrobił i jak otrzyma odpowiedź to ja ogłosi...

M.Z. pisze...

Można było... Tak bardzo można było, że się to zrobiło. W ostatnią, minioną sobotę, przed południem. I nawet nadeszła już odpowiedź. Tego samego dnia nadeszła. Że na razie są w rozjazdach, a dobrze by było, gdyby do decyzji przyłożyli się także inni członkowie Stowarzyszenia. Coś jeszcze w równie "dramatycznym" stylu?

Anonimowy pisze...

Złośliwy się robisz!

M.Z. pisze...

To nie rżnij idiotki/idioty! Za kogo mnie masz? Za niezorganizowanego dyletanta? Tak naprawdę wszystkie konieczne, a możliwe do zebrania informacje zawarte są w tekście. Trzeba tylko czytać, a nie przebiegać wzrokiem po czarnych krzaczkach i kombinować jakby tu dowalić autorowi jakąś bezsensowną uwagą...

Anonimowy pisze...

Autorze - a skąd ty jedziesz, czy nie mógłbyś zabrać ze dwóch osób? My jesteśmy z Piaseczna.

M.Z. pisze...

Bardzo mi przykro: zjeżdżam z północy, z Mazur, nieco obładowany, więc tym razem po prostu nie mam takiej możliwości, by przejechać przez Warszawę.