czwartek, 18 kwietnia 2013

CZY NIE CZAS...



Sądziłem, że nie będę musiał do tego wracać. A jednak… Kilka tygodni temu ja i moi sąsiedzi otrzymaliśmy piśmidła wieszczące podwyżki czynszowe w naszym domu. Dzisiaj, zanim jeszcze zaczęła obowiązywać ta poprzednia podwyżka – ludzie przedstawiający się jako pracownicy administracji roznoszą następne podwyżki. Zażądałem przesłania mi tych „dokumentów” pocztą, listem poleconym. Zapewne to nie koniec festiwalu, pozostały jeszcze śmieci, a przy braku oporu – właściwie co miesiąc mogą nam podnosić koszta. Ad mortem defecatum... Coraz więcej osób dochodzi do przekonania, że te czynności są bezprawne, ponieważ w jawny sposób przeczą treściom tkwiącym w podpisanych przez nas przed laty umowach. Coraz więcej osób… I nic z tego nie wynika.

Czy nie czas porozmawiać o tym publicznie? Czy nie czas podjąć próbę przeciwstawienia się przemocy? Dom stacza się coraz szybciej w kierunku slumsów, cieknie, zarasta grzybem, brudem, kwitnie wesołymi napisami na ścianach wewnętrznych ciągów komunikacyjnych. Ci, którzy mogli głosować portfelami na przykład przy wynajmie kosmicznie kiepskich i równie drogich miejsc parkingowych w garażach już powiedzieli urzędnikom miejskim DOŚĆ! Wynieśli się na ulicę. Czy niedługo to czeka również lokatorów?

M.Z.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zwołuj zebranie lokatorów ino migiem!

M.Z. pisze...

Nie znam cię. Nie raczyłeś/raczyłaś się podpisać choć nickiem. Działasz na starej zasadzie "Praca w kamieniołomach? Ależ jak najchętniej - dajcie ludzi, będziemy robić w kamieniołomach". Sam/sama rusz zadek: zwołuj. Ja przyjdę na pewno, to mogę obiecać. A z szukaniem jak to się powiada "Leszka na kajak" daj sobie spokój. To co się dzieje wokół jest zbyt poważną sprawą.

Anonimowy pisze...

A może Samorządowe Kolegium Odwoławcze? Coś mi się zdaje, że ostatnio gdzieś coś o tym słyszałam...

M.Z. pisze...

Tak, nie będę ukrywał, że i mnie "coś się o uszy obiło". Na razie jest jednak tak, że muszę poczekać, aż ci, którzy tak lekką ręką zabierają co im się nie należy raczą odżałować jakąś kwotę na znaczek i prześlą mi dokument poleconym. Dobrze by jednak było, gdyby podpisała to nie jedna osoba, ale co najmniej kilka. Masz wolę i ochotę przebiec się po piętrach czy przynajmniej zawiadomić kilku znajomych? I jeszcze jedno: podpisujący się MUSI mieć czystą sytuację prawną jako NAJEMCA, a nie ciotka Najemcy. Wiesz o co chodzi, prawda? Masz wolę zwołania krótkiego zebranka? Świetnie! To do roboty, Miła! Ja przyjdę na pewno...