Wielu twierdzi dzisiaj wprost, że media to
najdoskonalsza broń masowego rażenia, ponieważ nie niszcząc substancji
materialnej paraliżuje umysły. To dbanie o zewnętrzną sukienkę ludzkich bytów
jest tu nie bez znaczenia: podatnik tak długo daje się golić, jak długo żyje.
Potem można mu już tylko nagwizdać. Zanim to się jednak stanie sparaliżowany
medialnie umysł wmawia ciału stale: przecież to dla twojego dobra, przecież tak
trzeba, popatrz na innych, też tak mają… No i ciało nie broni się przed
przemocą. Czyż nie jest to genialne?
Kiedy swojego czasu
zaczynałem cykl rozważań o roli i znaczeniu wydawców czy właścicieli mediów z
komentarzy wynikało, że znaczna część osób w ogóle nie pojmuje ani skali
zagrożenia, ani jego struktury. Zdawało im się, że taki gość jak ja czy
ktokolwiek inny idąc do jakiejś gazety, stacji radiowej czy telewizyjnej i
podpisują angaż czyni to jako niezależny dziennikarz. Póki nie podpisał – może
i tym niezależnym był. Gdy na dole strony z umową pojawił się jego autograf
całe rozumowanie szło do kosza. Bo oto przede wszystkim przestawał być
dziennikarzem, stając w tej samej chwili podwładnym. Innymi słowy: miał iść w
kierunku, który mu wyznaczono. Wyznaczył właściciel firmy, w której podjął
pracę. Wszystko jedno czy było SB-ek, WSI-ok, czy jaki inny dureń. Zwierzchnik,
właściciel, pracodawca – i tyle. Nie musiał mieć żadnych kwalifikacji moralnych
czy fachowych. Wystarczało, że miał kasę i był skłonny wydawać ją na
paraliżowanie bliźnich. Często-gęsto zarabiając na tym, w końcu pojawiały się
reklamy od kumpli osadzonych w różnych urzędach i instytucjach, tam obraca się
zawsze cudzą kasą, więc zupełnie jej nie szkoda. Front ideologicznego naporu ma
być napięty jak fortepianowa struna, to zawsze tańsze od dywizji pancernych i
dzielnych komandosów, za pomocą których kiedyś zdobywało się terytoria, ciała i
umysły.
Krótko o wątkach moralnych zawodu
oficera frontu propagandowego: czy kłamiąc w dobrej sprawie jesteśmy lepsi od
kłamiących na przykład dla zysku, czyli z niskich pobudek? Nie. W finale i tak powstaje kłamstwo. A to obiektywnie dla nikogo dobre nie jest. Tyle że nie
wszyscy o tym wiedzą, a niektórzy jeszcze z tego żyją…
Tylko w minionych
dziesięciu latach miałem okazje poznać strukturę właścicielską przynajmniej
dziesięciu medialnych przedsięwzięć, na których przejechałem się jak nie przymierzając
Zabłocki na mydle. Po pierwsze dlatego, że żaden wydawca czy właściciel to nie
byli ludzie w jakikolwiek sposób związani edukacją, pasją czy kwalifikacjami do
zawodu mówienia prawdy i objaśniania bliźnim prawdziwego świata. To byli po
prostu ludzie łasi na pieniądze, spragnieni niezasłużonej mołojeckiej sławy,
proste durnie. Gotowe za niezłą pensję wpisać się w obowiązujący nurt
puszczania ludziom dymu w oczy i paraliżowania ich umysłów. Co powinni zrobić żeby
zdobyć sławę, uznanie i pieniądze? Świetnie opisuje to Krzysztof Kłopotowski w
swoim felietonie "Porady niemoralne dla
młodzieży medialnej" - Salon24.
Przekaz skierowany jest co prawda do przyszłych adeptów „sztuki
dziennikarskiej” – ale nie bądźmy dosłowni, przede wszystkim tak mają postępować
najpierw właściciele tej kategorii przyszłych niewolników. Gdy zdobędą już gromadkę
chętnych – i oni pojmą, że dla zdobycia kasy nie ma innej drogi. Przynajmniej
dzisiaj… Wyrzuty sumienia? Ależ skądże! Opisuje to przedostatni punkt porad K. Kłopotowskiego:
„…jeśli w rezultacie tych porad poprowadzisz swych zwolenników na manowce, nie
miej wyrzutów sumienia, skoro sami tego chcieli. Będziesz miał w głębi duszy
satysfakcję, że zasłużyli na karę, a ty miałeś udział w wymiarze
sprawiedliwości…”
I tak w założeniu władców
Polski ma być! Właśnie w tym celu tworzy się ósmą tajną służbę pod dowództwem
jakże doświadczonego generała Bondaryka. Niby ma „toto” pilnować rozwoju
cyfryzacji. W istocie chodzi wprost o kontrolę Internetu – bodaj ostatniego
bastionu słowa może nie tyle wolnego, co rozhasanego i na razie pozbawionego
pełnej i czułej „opieki”. No – to się wkrótce zmieni! Czyż w tym świetle wolty
umysłowe wyprawiane ostatnio na Polakach.eu (opisywane w poprzednich
felietonach) nie stają w jaśniejszym miejscu?
M.Z.
6 komentarzy:
Wyjście pozytywne, wyjście pozytywne autorze! Będa kontrolowac co dzisiaj wydaje sie wolne. To jak działać twoim zdaniem?
Właściwie już nawet nie chce mi się o tym gadać, tyle razy opisywałem systemy porozumiewania się, za sprawą których przeżyłem na przykład stan wojenny, że nie ma co do tego wracać. Każdy kontakt osobisty, każdy sposób na porozumiewanie się werbalne, ale w domenie pełnej prywatności jest tutaj dobry. Nie wiem ile masz Komentatorze/Komentatorko lat, ale zechciej zauważyć, że nie było wtedy komórek, laptopów, Internetu i tego całego współczesnego badziewia – a ludzie żyli, produkowali prasę, zakładali radia (no fakt, że działające krótko – ale zawszeć…) i potrafili zadbać o aprowizację. Wiem, nie ma dzisiaj tamtej wsi, nie ma gdzie kupić cielaka, świni czy dobrej kury – ale czy aby na pewno wszystko zmarło ostatecznie? Nie sądzę, wbrew pesymistycznym opisom myślę, że nie jest jeszcze tak źle do końca. Wystaw sobie tylko detal: sprzęt typu CB-radia za jaruzelszczyzny był czymś kompletnie nie do pomyślenia, dzisiaj to rzecz raczej zwykła. Owszem, pojawiła się sieć kamer podglądających wszystko i wszędzie – ale to detal, to poznika w razie potrzeby. Oczywiście tu nie miejsce na udzielanie technicznych porad, zresztą nie jestem w tej dziedzinie specjalistą, są lepsi po stokroć, wolę wrócić do wątku interpersonalnych kontaktów. To z powodu ich niszczenia tak mocno denerwuję się działaniami niektórych właścicieli portali sieciowych, którzy prowadząc destrukcję tego elementu prowadzą najbardziej podstępną i wredną wojnę.
No - a gdyby kto miał wątpliwości co do słuszności moich może nie tyle diagnoz, co obserwacji - niechaj poczyta sobie dzisiejsza wojnę (25 marca od rana) na Polakach.eu i zwróci uwagę na stanowisko właściciela portalu. Daję słowo: to już Jąkała Naczelny miał więcej delikatności i wdzięku!
Mylisz sie, oceniasz niesprawiedliwie, jesteś zdecydowanie w tych opiniach odosobniony!
Komentatorko?Komentatorze! Przestań chrzanić! I przeczytaj ciąg poniżej przywołanych komentarzy, oryginały wiesz gdzie znaleźć:
Mufti Turbanator, 2013.03.25 o 10:02
Czyli jednak są tacy żydzi/Żydzi, co mordowali, i tacy, co byli mordowani? To może i w tej strasznej Brooklyńskiej Radzie Żydów Syjonu ścierają się różne frakcje? To może jednak Żydzi nie są wszechświatowym i wszechmocnym monolitem? Może wcale nie planują wszystkiego w najdrobniejszych szczegółach i nie przeprowadzają, nie odchodząc od planu o włos? Może i inne czynniki też mają wpływ na to, co się dzieje?
-----------------
MatiRani, 2013.03.25 o 02:41
MUFTI!!!! Kolejna Kretynska Odpowiedz!!!!
Mozna Waszmoscia prosic o samo usuniecie sie z Portalu Polacy?
Wypisywane bzdety niczemu nie sluza.
-----------------
Zenon Jaszczuk, 2013.03.24 o 19:15
Mufti.
Przed chwilą przeczytałem koment MatiRani. Co gorsze zgadzam się z nim. Ja wiem, że są długie terminy na dostanie się do specjalisty. Ale, aż takie??? Pozdrawiam
----------------------------------------------------------
I co? Lepiej nie mówić? Nie pamiętam jak miał na imię patron spraw beznadziejnych, chyba Juda Tadeusz - módl się lub apeluj do niego o odrobinę rozsądku, bo argumentów na te moje rzekome "niesprawiedliwości" brak.
Media to potęga w tych czasach... Ciesze się, że nie mam telewizora w domu :D
Prześlij komentarz