czwartek, 19 kwietnia 2012

Słuchanie powoduje irytację


Jest to oczywiście myśl przewrotna, ponieważ chcę tu przywołać fragmenty wypowiedzi ludzi bez wątpienia mądrych i doświadczonych, a nie jakichś tam bajarzy ludowych, klecących wypowiedź z głupich deklaracji, stękania i westchnień. Jednym z mądrych jest na pewno profesor Witold Kieżun, niemal półgodzinną jego wypowiedź na temat tego co się w Polsce dzieje (a raczej co się NIE DZIEJE) można odnaleźć w RadiuWnet.

Dwaj pozostali to starzy moi prywatni znajomi, kilka lat więcej, nie chcą się ujawniać, niech im tam. Otóż wszyscy oni twierdzą, że Polska traci swoją szansę na normalność i gospodarczą niezależność, staje się krajem wprost kolonialnym, a marnując kapitał ludzki popełnia zwykłą zbrodnię. Oskarżyć o nią należy nie godło, nie ideę polskiej państwowości, ale tych zarządców i łaskawców, których mamy na rządowych i w ogóle decyzyjnych stołkach.

Prof. Kieżun ma prócz arcyciekawego życiorysu znakomite doświadczenia płynące z wieloletniego pobytu w Afryce, gdzie tworzył system zarządzania państwami odzyskującymi niezależny byt formalny. Pozostali też to i owo widzieli, jeden w obu Amerykach, drugi w Europie, gdzie pracował dla wielkich i mniejszych korporacji. Wszyscy przyznają, że strata dwóch milionów bezrobotnych i półtora miliona emigrantów, z reguły nieźle wykształconych, a na pewno chętnych do pracy odbiła by się czkawką ekonomiczną nawet na krainie dwa razy ludniejszej. Byli pracownicy korporacji widzą też zagrożenie w tworzeniu fikcyjnej sfery rzekomych usług, to nie tylko podwykonawcy bankowi, ale też na przykład rzekomi ochroniarze, emeryci, niejednokrotnie kalecy czy niepełnosprawni, absolutnie nie kwalifikujący się do niczego więcej poza ochroną kurnika. A i to nie na skraju lisiego lasu… Płacenie im to nic innego, jak nabijanie kabzy byłym policajom i SB-kom, którzy stworzyli te agencje rzekomej ochrony.

I wszyscy wymienieni rozmówcy zgodnie twierdzą, że wkraczamy intensywnie w epokę neo-kolonializmu…

Nie ma praktycznie dużego przemysłu narodowego, wiele fabryk z obszaru innowacyjnych kiedyś technologii po prostu zaorano, nie ma wizji wykorzystania takich bogactw narodowych, jak węgiel kamienny, czy gaz łupkowy, przetaczamy się powoli, ale skutecznie w obszar wyłącznie świadczenia usług dla korporacji międzynarodowych. Dzietność potencjalnych matek spada w zastraszającym tempie, dwukrotnie częściej rodzą Polki, które wyjechały do Wielkiej Brytanii, ZUS jest bankrutem, ludzie w pełni sił intelektualnych nie są przyjmowani do pracy nawet jeśli takowa gdzieś się pojawi, doświadczenie traktowane jest jako zło konieczne, godne starannego unikania. Ostatnie informacje o ograniczeniu godzin nauczania historii kraju ojczystego są po prostu przerażające – ale na cóż niewolnikowi wiedza i świadomość… A jednocześnie mnoży się na potęgę klasa próżniacza, dzieci polityków i ekonomicznych celebrytów nie mają problemu we właściwym ustawieniu się w życiu, byli donosiciele, kapusie, agenci i złodzieje dawno już wyprowadzili aktywa poza granice kraju, prawo jest tak skonstruowane, że właściwie niczego już nie można im odebrać. Reszta wpada w kredytowe pułapki, żyje chwilę ponad stan po to tylko, by chwilę później wpaść w objęcia pełnej degrengolady. Kiedy wejdzie się na dowolny portal internetowy jasno widać, że tak zwana wolność słowa nie spowodowała podniesienia stanu wiedzy nawet na milimetr, do głosu za to doszła wszelkiej maści swołocz, agenci wpływu, mistyfikatorzy i pospolici kłamcy.

Jak tu nie irytować się słuchając uważnie podobnych treści? Odrzucić się nie da – wszystko to niestety szczera prawda.

M.Z.

Fot.zielonykarzelreakcji.nowyekran.pl

Brak komentarzy: