wtorek, 10 marca 2015

ZGODA NA TAKIE "BEZPIECZEŃSTWO"?



Polityka dopada nas zewsząd. Nawet zanurzeni po uszy w sprawach bieżących, dla mnie to były ostatnio nasze perypetie mieszkaniowe, pewnego dnia dostajemy po głowie jakim rzekomo nośnym hasełkiem otwartej już wojny wyborczej. Dzisiaj media musowego przykazu ogłosiły wszem i wobec hasło wyborcze Głównego Myśliwego PRL-u – lub jak kto woli Strażnika Żyrandola. Obśmieli wszyscy, którzy mogli to uczynić. Miller twierdzi, że to reklama wyrobów przemysłu intymno-gumowego. Ale ponieważ i mnie zęby cierpną, gdy słyszę co słyszę - słów kilka o tym szlagworciku.



A zaczęło się od maila… W mailu przyjaciel pyta mnie co słychać względem mojego bezpieczeństwa mieszkaniowego, bo oto niejaka Evita Szpadel coś tam ważnego miała ogłosić. Nie kojarzę – ale potem przychodzi otrzeźwienie. Wiem, wiem! To znaczy: wiem kogo masz brachu na myśli. Co wymyśliła – nie mam pojęcia. Ale skoro już -  bez wątpienia czas zacząć się bać. Bo skoro Strażnik namawia do jakiejś zgody – pewnie pojęcie bezpieczeństwa takiego nic nie znaczącego człowieczka jak ja już zadekretowali – to chyba grozi mi w materii mieszkaniowej to, co fotka jasno przedstawia. Oj, dobra, jestem starszy i brzydszy, dziecięcia też większe, reszta z grubsza się zgadza. Zatem proszę Państwa: mam pasztet!


No więc Szanowni mojej zgody na takie "bezpieczeństwo" NIESTETY NIE BĘDZIE!



M.Z.


Brak komentarzy: