niedziela, 8 marca 2015

Wróżenie z fusów?



Szczerze: gwałtownie spada mi liczba wejść na stronę. Najwyraźniej sąsiedzi obejrzeli co mieli obejrzeć, przeczytali co było do przeczytania – i szlus, koniec zainteresowania. Rozmawiając z przedstawicielami innych budynków o tym samym charakterze – nie ma co się dziwić, tak jest wszędzie. Odbyliśmy jeszcze kilka rozmów dotyczących problemów przedstawionych w ostatnim wpisie, niektóre dobre, inne mniej. Nie chce tego przedstawiać w tej chwili, ponieważ już wiadomo, że trzeba działać, nie gadać. Inaczej mówiąc nie ma powodu zawiadamiania przeciwnika o własnych ruchach.

Zatem: na razie kończę opisywać wątek socjalno-prawny Abramowskiego 9. Wrócę do tego gdy tylko coś drgnie, zmieni się, gdy otrzymam konkretną odpowiedź. Z ciekawostek: tłok na parkingu zewnętrznym gęstnieje z dnia na dzień. Tymczasem w pomieszczeniu po dawnym „klubie bilardowym” (cudzysłów, ponieważ tam było wszystko, tylko nie taki klub) otwierają prywatne przedszkole. Liczę, że na jakieś 20-30 dzieci, inaczej to wszystko by się finansowo kupy nie trzymało. Zatem każdego dnia rano pod nasz dom zajedzie kolejnych 20-30 samochodów, z których rodzice będą wyprowadzali swoje latorośle. Brawo! Mieliśmy i mamy pożar parkingowy, to te cholerne biura w domu obok i dalej na Domaniewskiej - ale jak u Hitchcocka napięcie narasta z każdym kadrem. Będzie się działo! No ale jak wiadomo lokatorzy są jak konie, mają duże łby, niech się martwią sami…

M.Z.

Brak komentarzy: