Oryginalny tekst ukazał się
na mojej stronie we wrześniu ubiegłego roku (http://mcastillon.blogspot.com/2013/09/sieciowe-potyczki-gladiatorzy-wirtualne.html
I nie taję, że wzbudził spore zainteresowanie. Sprawa erystycznych metod
stosowanych wobec blogerów przez niejakiego Muftiego okazała się symptomatyczna
dla wielu portali współcześnie orbitujących gdzieś tam w sieci. Dla
nieszczęsnych „Polaków.eu.org” to była diagnoza najsłuszniejsza. Od września
2013 nie tylko nie zmieniło się NIC – to jeszcze doszły do kompletu nowe popisy
właściciela. Mnie zdają się obrzydliwymi.
Wtedy pisałem tak:
„… W portalu Polacy.eu.org ukazuje się tekst
właściciela: Mufti Turbanator, „O Polakach (eu.org)”. Rzecz o zakłóconym
spotkaniu Zygmunta Baumana, dzisiaj rzekomego socjologa, kiedyś prominentnego
członka sowiecko-polskiego aparatu przemocy. Tekst ilustruje zdjęcie wykonane już
po tym, gdy policja siłą usunęła ze spotkania osoby protestujące przeciw temu
osobnikowi. Pojawiają się komentarze, między innymi:
w.red, , 2013.09.01 o 17:49
To ja zacznę od końca. Na
zamieszczonej fotce widzę raczej przedstawicieli starszego pokolenia i młodych
jak na lekarstwo. A jeśli już są to zindoktrynowani lewactwem w takim samym
stopniu jak starsi. … Co chcesz im zaproponować i do czego przekonać ?
To pokolenie zawziętych konsumentów domagających się ciągle więcej i więcej za
friko.
W.red pisuje w tym miejscu
od lat. Jest człowiekiem wyważonym i zdecydowanie spokojnym – stąd większość
wpadających tu osób uznaje go za jeden z filarów portalu. A mimo to za swoją
spokojną enuncjację „zarabia” tę oto odpowiedź:
Mufti
Turbanator, 2013.09.01 o 19:04
Czy ja dobrze myślę, że na fotce to
Nie-Polacy, w każdym razie Mniej Prawdziwi, więc nie ma się co nimi zajmować,
lepiej się poklepywać po plecach, zrzędzić na żŻydów i pilnować poprawności
portalu?
I od razu nam przybędzie, ho ho! Mynaród!
Dla Muftiego to typowe
zachowanie, stosowane od paru miesięcy z uporem i zawsze wtedy, gdy nieudolnie
usiłuje „zarządzać” pojawiającymi się treściami. Sposób, w jaki to czyni zdaje
się sugerować, że istnieje jakaś precyzyjna instrukcja postępowania, nie przesądzam
w tej chwili w której głowie zrodzona. I owa instrukcja każe posłużyć się w
określonej sytuacji nie tylko jasno zdefiniowanym sposobem wykpienia
przedmówcy, ale też wręcz użycia precyzyjnie opisanej sekwencji słów. Neologizm
„żŻydzi” pojawia się pewnie po raz setny, „Mynaród” podobnie. Najciekawszy jest
jednak kierunek, w którym autor tego komentarza zdaje się podążać. Oto bowiem
odczytuję w jego słowach sugestię, że życzy on sobie, by w kierunku
„przyszłości” maszerować karnie, zbiorowo i bez selekcji. To znaczy wspólnie z
Baumanem i jego apologetami, zgromadzonymi we wrocławskiej Sali. Czy to może
być odczytane jako bezczelność? Może. Nie tylko ja tak to widzę. Kilka dni
później pojawia się bowiem i ten wpis:
MatiRani, 2013.09. o 00.32
WAŚĆ JAKO PIERWSZY! Gdybyś, turbanie
jeden, nie kpił arogancko, głupio i prymitywnie z mądrych ludzi, to by nie
myśleli o TWOIM portalu jako o kupie gnoju bez wystającej z niego wiosną róży…
No i nie widzę poprawy, oj, nie widzę… A tu koniec lata i zimą będzie jeszcze
gorzej.
M.Z.
* *
* * *
* * *
* *
Pod tamtym tekstem
pokazały się następujące komentarze:
13 komentarzy:
Anonimowy pisze...
Tia, mam podobne zdanie... A jednak cały czas i
taka wątpliwość, czy naprawdę post-komuszków (nie spierajmy się o zakres tego
pojęcia) można i należy zostawić sobie samym. Mozesz cos o tym?
To miło, że nie ja jeden mam taką opinię o
opisanych rzeczach, zdarzeniach i ludziach. A propos post-tych-tam: wmawianie
komukolwiek, że taki osobnik niczym nie różni się od reszty jest... powiem
spokojnie piramidalnym nadużyciem. Nie widzę najmniejszego powodu do skupiania
jakichkolwiek wysiłków edukacyjnych czy naprawczych na tej grupie. To jest narośl,
pasożyt! Nie wiem jak inni, ale ja ani z biedroniowcami, ani millerowcami
nigdzie podążać nie zamierzam. Po cholerę Muftiemu te wszystkie kpiny z ludzi
mających takie zdanie - nie wiem. Coś jest tu wyraźnie skrzywionego, chorego.
Chcesz gościu reperować post-partyjny beton - reperuj. Ogłoś to jasno i
publicznie, powiedz wprost, że odtąd Polacy.eu.org to teren zamknięty dla
wytykania win tej bandy, niechaj to przynajmniej będzie jasne!
Anonimowy pisze...
Ostatnie zdanie, o co chodzi tymi gladiatorami?
Nie pochrzaniło ci się coś?
Nie, nie pochrzaniło. Jeżeli gladiator to taki
ktoś, kto do śmiertelnej zabawy został przymuszony lub najęty - to podobną rolę
pełnią niemal wszyscy wymienieni w felietonie. Zapominając, że finał dla
gladiatorów w przeważającej części był jeden. I to tragiczny. Współcześnie
tłumaczył to jeden z dysydentów sowieckich, na You Tube można odszukać cykl
wykładów niejakiego Bezmienowa. I jasno jest tam powiedziane, że mąciciele,
gladiatorzy czy podwykonawcy na pasku kogoś zewnętrznego kończą w jednaki
sposób. Zły dla nich sposób. Ruskim na ogół wierzyć nie należy - ale w tym
wypadku praktyka ich działań potwierdza tezy Bezmienowa w stu procentach.
Jaśniej już?
Anonimowy pisze...
Zdaje sie ze już dopracowałes się opinii
dysydenta wyjatkowo zlośliwego, moze nawet upierdliwego, stopniowo eliminowany
jestez z kolejnych kręgów towarzyskich. Czy to nie wymusza innego podejscia do
ludzi, innego patrzenia na kolejno wymieniane postaci blogerow?


O rany, ale przemowa! No dobra, po raz ostatni
odpowiem na maila, który niejako zmusza mnie do tłumaczenia decyzji, postaw i
opinii tutaj wyrażanych. Najpierw może to, że wyeliminowany zostałem z kręgu
towarzyskiego Polaków.eu już dawno.Roboczo p o opisie ostatniego Marszu
Niepodległości 11 listopada ubiegłego roku. O Neonie24 i innych portalach tyle
mam do powiedzenia, że nigdy nie tworzyłem z nimi żadnych kręgów, więc i o
eliminacji nie może być mowy. Ale ważniejsze w tym wszystkim jest to, że gdzie
bym nie był składałem propozycje poważnych negocjacji mających na celu
podniesienie poziomu publikacji. A przez to i rangi co najmniej części portalu.
To nie tylko praca nad samym tekstem, to również, a może przede wszystkim
osobista rozmowa dotycząca profilu, jakości myślenia przed napisaniem czegoś i
tak dalej. Po prostu to olano. W jednym miejscu wrzucając jakieś tematy
zastępcze typu Cywilizacja Polska (od początku nie miałem ochoty tym się
zajmować, autorowi doradzałem drobne modyfikacje, całość uważałem za ryzykowną rozprawkę
publicystyczną, a nie za nową Biblię!) - w innych żeglując od razu na otwarty
konflikt. Albo jak w nie istniejącym już Nowym Ekranie "stawiając na
młodych". Znaczy się, pardon, na głupszych od starych, za to plastycznych.
No jak taki nieznany Ktoś śmie Jaśnie Państwu cokolwiek doradzać! Jakie ma
kwalifikacje, prawa i towarzyskie umocowania? Wszystkich należy kochać i
szanować!
A moim zdaniem nie wszystkich! Nie wszystkie metody rozmawiania, obrazowania,
pisania i odgryzania się. Na przykład nie metody Muftiego. To od niego zaczęło
się moje stopniowe, a później zdecydowane wychodzenie z tego portalu. O tym
piszę, nie będę się tu powtarzał, odsyłam do poprzednich tekstów temu
poświęconych. Deprecjacja tego miejsca zaczęła się właśnie od decyzji i działań
jego właściciela! Nie uniósł problemu zarządzania całością, a co gorsza stał
się stroną konfliktu!
Tutaj wszystkie te problemy skupiły się jak w soczewce. Do pewnego momentu była
jeszcze szansa na dogadanie się, niestety mieszkamy tak daleko od siebie, że
planowanie wspólnych spotkań stało się niemal niemożliwe. Coś, do czego naiwnie
namawiał Zenek, czyli coś, co by działało we wspólnocie myślenia, ale także
poza siecią - po prostu nie miało siły się urodzić. No i klops, nie ma, nie
istnieje...
Więc powiadasz, że mnie wykreślono? Uff, ulżyło mi. Wreszcie spadłem z jakiejś
listy proskrypcyjnej! Prośba na przyszłość: daj już sobie spokój z nieudolnymi
szantażykami emocjonalnymi związanymi z rzekomą moją wolą należenia do jakiejś
grupy. Lubię rozmawiać (choć nie ze wszystkimi!), spierać się, proponować to
lub owo - ale nie za wszelką cenę!


Anonimowy pisze...
Marsz Niepodległości... Po grzmota czepiałeś się
tam ludzi? Nie lubisz ludzi?
Pijanych, aroganckich, używających polskiej flagi
jako alibi do głośnych i nieparlamentarnych wrzasków - nie lubię.
Poprzebieranych za cywili właścicieli spluw ukrytych pod milicyjną kurtką, tych
wszystkich posterunkowych kurdupli delegowanych na Marsz tylko po to, by
pokazać gawiedzi jaką mają władzę - nie lubię. Albo jeszcze gorzej.
Strzelających do ludzi samiczek policyjnych też nie cenię. Ba, pogardzam nimi.
A o reszcie... No cóż, opisałem co widziałem i co utkwiło mi w pamięci. Wiem,
niektórym to się nie podobało. Trudno.
Anonimowy pisze...
Wejdź z łaski swojej na ostatnie komentarze w
Polakach.eu zobacz jak ludzie usiłują wygaszać konflikty. Nie możesz podobnie?
Mogę. Ale nie chcę. A już na pewno nie w tym
duchu. Bo to by oznaczało, że sprawcy upiecze się po raz kolejny. Ile czasu
trzeba będzie czekać na kolejny jego popis? Tydzień? Dwa? I znów
"żŻydzi" i "Mynaród"? Do jakich wniosków dochodzi się
widząc, ze gdzieś tam w przestrzeni czekają ludzie gotowi słać kolejne apele o
wybaczanie, pojednanie i temu podobne rzeczy? Gdzie słowa przeprosin, przecież nie
mnie, dysydenta - ale zaatakowanych? Komentuj co chcesz i jak chcesz - ale do
pierdołowatości nie namówisz mnie NIGDY! Tkwię gdzieś z boku, nie zaczepiam
pierwszy, nie generuję konfliktów bezpośrednio na portalu do mnie nie
należącym. Ale nadal będę obserwował co chce i kogo chcę - i pisał o tym gdy
uznam za stosowne


Dwa anonimowe, złośliwe komentarze świadomie
usunięte. Chcecie robić klakę Muftiemu? Proszę bardzo. TYLKO GDZIE INDZIEJ,
DOBRZE? Bo co jest do cholery: on działa jak najdoskonalej, ja zawsze źle? Tacy
jesteście z nim szczęśliwi? To załóżcie jakąś sektę. Nie cierpię prymitywnego
namawiania do jakiejś wyimaginowanej zgody za wszelką cenę. Nie napisałem tego
po polsku? Czytać nie umiecie? To proszę tu więcej nie zaglądać!
Anonimowy pisze...
Chcą wyrzucić Mati Raniego. Widzisz?
O tej porze to ja już właściwie wybieram się jak
to ktoś barwnie powiedział - "do krainy Morfiniusza". Ale widzę co
się dzieje. I to jest horror! "Polacy" doszli do punktu, w którym:
A/ zwyciężają schopenhauerowskie sztuczki Muftiego. Wkrótce istniejące się
nasilą - i pojawią nowe
B/ zbiorowy organizm postanowił popełnić samobójstwo
Nie znam Cię, nie widzę prawdziwych intencji tego zawiadomienia. A i tak powiem
wprost: nie należy już w tej sytuacji przeszkadzać. Gdy ktoś koniecznie chce
się uśmiercić - to i tak się uśmierci.
Minęło
kilka miesięcy. Pozornie sprawa przycichła. Wrócili dawno nie pisujący na
stronę ludzie, weszły na tapetę inne tematy, generalnie stare problemy
przykryte zostały przez inne, może i ważniejsze.
Sugeruję
oryginał z kilku powodów, najważniejszy ten, że nie chcę krzywić niczyich odczuć,
dalej powielanie popisów Muftego nie jest w ogóle warte uderzeń w klawisze
komputerowe.
Obrzydliwe
jest to, że płaszczyzna erystycznego krętactwa nosi tytuł „Polacy”. Od strony
twórcy portaliku tyle ma wspólnego z Polakami, że służy rozmywaniu pro-polskich
nastrojów. Nawet jeśli niekoniecznie one zgrabnie sformułowane i do końca prawdziwe.
No cóż, ludzie mają prawo mylić się w diagnozach i opiniach… Wiele miesięcy
trwało uwiarygodnienie się właściciela w sieci, jeszcze dłużej stworzenie
magnesu przyciągającego jednostki, które z różnych powodów albo nie mają możliwości,
albo umiejętności pisania gdzie indziej. Prawie się udało.
I
kwiatek na koniec: w którymś tekście czy komentarzu pada sformułowanie: trzeba
tworzyć państwo podziemne. Tak, tak – krzyczy Mufti. Rozumiem, że chciałby
wejść do tego gremium. Jako kto? Konrad Wallenrod?
M.Z.